Gaaczeret Gruzjo!

Gaaczeret!
To chyba najważniejsze słowo dla turysty, który podróżuje po Gruzji marszrutkami. Oznacza nie mniej ni więcej tylko „zatrzymaj się!”. Kierowca słysząc ten „magiczny” zwrot niezwłocznie zatrzyma swój pojazd i to niezależnie od miejsca, chyba że akurat jest na ruchliwym skrzyżowaniu.

Marszrutki – minibusy mieszczące kilkanaście osób, bardzo popularne w Gruzji i jeżdżące na większości tras. Częstotliwość kursowania marszrutek zależy od trasy – między Tbilisi i Batumi albo Tbilisi i Kutaisi można spodziewać się kilku kursów dziennie, sytuacja nieco gorzej wygląda na trasie Tbilisi i dajmy na to, Lagodekhi czy Tbilisi – Mestia. Stolica kraju jest ważnym węzłem komunikacyjnym, jej położenie w centrum kraju sprawia, iż jadąc z północy na południe czy ze wschodu na zachód i odwrotnie z pewnością zawitamy do tego miasta, by chociażby zmienić środek transportu. Nie ma sztywno wyznaczonych przystanków, na których marszrutki zatrzymują się. Pasażerowie stają przy drodze i jeśli akurat pojazd przejeżdża, machając zatrzymują go. Płaci się przy wysiadaniu z marszrutki.